Niespodziewany hit viralowy właśnie narodził się za naszą zachodnią granicą – największa sieć supermarketów za Odrą o wdzięcznej nazwie EDEKA wypuściła serię spotów z udziałem pewnego zwariowanego, starszego jegomościa. Friedrich Lichtenstein wygląda jak Don Juan po sześćdziesiątce i w jednym z filmów wykonuje wpadający w ucho utwór o nieskomplikowanym refrenie, w którym wielokrotnie powtarzane jest słowo „supergeil„, co można mniej więcej przetłumaczyć jako „superfajny”…
Spot pt. EDEKA Supergeil (feat. Friedrich Liechtenstein) pojawił się w sieci 6 dni temu i w tym czasie zdołał zgromadzić już ponad 2.7 miliona wyświetleń na YouTube oraz 146 tysięcy share’ów na Facebooku. Więcej filmów z udziałem pana Lichtensteina możecie podejrzeć na specjalnej stronie EDEKA, ale przydatna może być znajomość języka niemieckiego. Kampanię przygotowała agencja Jung von Matt.
Faktycznie, wpada w ucho, a i oko jest na czym zawiesić 😉 Jak napisała mi mieszkająca w DE znajoma, słowo „geil” jest porównywalne z polskim „zajebiste” – i tak samo od 20 lat powoli traci na wulgarności, żeby w końcu wylądować w reklamie. Sam główny bohater to aktor i konferansjer. Można zatem sobie wyobrazić polską wersję np. z Frankiem Kimono (dla tych, co nie pamiętają, to piosenkarskie wcielenie Piotra Fronczewskiego), cedzącym zmysłowo „za-je-bisss-te”…
[…] dwoma hitami viralowymi – najpierw muzyczną celebracją własnych produktów pod hasłem Supergeil, a pod koniec roku świąteczną akcją, w której skanery na kasach odgrywały dźwięki […]